Źródło Łaski

Św. Szarbel

Nasza Wspólnota organizuje modlitwy o uzdrowienie za wstawiennictwem św. Szarbela. Przed każdą modlitwą sprawowana jest Msza Święta w intencjach składanych przed Eucharystią, z prośbą o Bożą interwencję, a po niej krótkie nauczanie, czas świadectw i modlitwa.
W czasie modlitwy tej adorujemy Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie, modlimy się do św. Szarbela, by wstawiał się w intencjach, z którymi przyszliśmy u Pana Boga. Można też przyjąć z rąk kapłana błogosławieństwo olejem św. Szarbela.

Jeśli jesteś zainteresowany udziałem we Mszy Świętej z modlitwą o uzdrowienie za wstawiennictwem św. Szarbela, śledź nasze ogłoszenia zamieszczane w zakładce wydarzenia - aktualności na naszej stronie www oraz na Facebook i Instagramie.

Święty Szarbel urodził się najprawdopodobniej 8 mają 1828 roku, w ubogiej libanskiej rodzinie, która utrzymywała się z pracy na własnym skrawku ziemi. Jego rodzice byli głęboko wierzący. Dom wypełniony był zapachem kadzidła i modlitwą, szczególnie różańcową. Na chrzcie Święty Szarbel otrzymał imię Józef. Gdy miał 3 lata jego ojciec Antoni został powołany do wojska, gdyż miał pełnić rolę zaopatrzeniowca walczących oddziałów. Niestety wracając do domu zachorował i zmarł. Dzieciństwo Józefa naznaczone było więc stratą. Mały Józef zwrócił się do Ojca Niebieskiego, a swoją pobożnością przewyższał wszystkich rówieśników. Jako nastolatek przezywany był przez dokuczających mu kolegów "Święty". Ten jednak był ponad wszystkim. Codziennie po mszy świętej udawał się do groty, która była jego pierwszą pustelnią. Palił tam kadzidło i modlił się do Matki Bożej. Już wtedy jego serce należało do Boga i wzrastało pragnienie pójścia w ślady swoich wujów, którzy byli zakonnikami Zakonu Maronickiego. Decyzję o wstąpieniu do klasztoru Józef podjął mając 23 lata. Podobno na pytanie przełożonego klasztoru w Mayfouk, do którego się udał, czego szuka w tym miejscu, odpowiedział: "Chwały Bożej i zbawienia swojej duszy." Nie ma wątpliwości, że decyzja, którą podjął była głęboko przemyślana. Dzień, w którym przywdział habit zakonny, był dniem kiedy rozpoczął nowe życie, przyjmując imię Charbel (Szarbel). Dwuletni nowicjat odbył początkowo w klasztorze w Mayfouk, gdzie uczył się reguł, spełniał osobiste pokuty, pracował ze współbraćmi, a następnie w klasztorze w Annaya. Tu mógł odnaleźć ciszę i samotność, której tak bardzo poszukiwał w życiu. Warunki w Annaya były też dużo bardziej surowe. Po ukończeniu nowicjatu brat Szarbel rozpoczął studia w klasztorze w Kfifane. Była to formacja głęboko duchowa. Do nauki podchodził równie gorliwie jak do pracy w polu. Odkrył głęboką miłość do Chrystusa obecnego w Słowie. W wieku 31 lat przyjął z rąk bp. Josepha al-Maruda święcenia kapłańskie. Jak każdy walczył z pokusami lecz w bardzo radykalny sposób. Często pościł, nie jadł mięsa, posiadał jeden habit, umartwiał się. Starał się, by jego zmysły nie ulegały rozproszeniu, dlatego chodził w nasuniętym kapturze i spuszczonym wzrokiem. Nigdy na nic się nie uskarżał. Wybierał najtrudniejsze prace, wyrzekł się również czasu na odpoczynek. Chodził do chorych, pełnił rolę spowiednika i pasterza. Już wówczas ludzie doświadczali uzdrowień, nawróceń, doświadczali miłości i obecności Bożej. Ojciec Szarbel w zakonie spędził 16 lat. Jego pragnieniem było zostać eremitą, co nie było takie proste. Wielokrotnie składał prośbę swoim przełożonym, lecz spotykał się z odmową. Zanim otrzymał zgodę na życie pustelnicze, miała miejsce pewna sytuacja. Ojciec Szarbel został poproszony przez przełożonego o wykonanie pewnej pracy o zmroku nad dokumentami. Wymagało to pracy przy lampie. Poprosił dwóch młodych braci o napełnienie lampy oliwą i przyniesienie pod jego celę. Młodzi chcieli zrobić żart i nalali do lampy wodę. Ojciec Szarbel mimo to zapalił lampę, która paliła się jasnym płomieniem. Ten cud płonącej lampy przyczynił się do wyrażenia zgody przez przełożonego na życie pustelnicze Ojca Szarbela. Ojciec Szarbel umiłował milczenie, wypowiadał się zdawkowo i tylko wtedy, gdy było to konieczne. Umiłował ubóstwo, przyrodę i modlitwę. W jego życiu miały miejsce też inne cudowne wydarzenia. Panował nad zwierzętami, podobno atakujący współbraci wąż miał odpęłznąć na znak wykonany przez Szarbela. Uratował plony okolicznych rolników atakowane przez szarańcze, spichlerze i stodoły od szczurów i innych szkodników. Miał dar uzdrawiania i "widzenia" na odległość. A największym cudem pustelnika było umiłowanie Eucharystii podczas, której doświadczał rzeczywistej obecności Boga. Śmierć Szarbela nie była nagła. 16 grudnia 1898r podczas odprawiania mszy świętej źle się poczuł. Podczas podniesienia poczuł przenikliwy ból w sercu i został dotknięty paraliżem. W swojej celi, póki mógł poruszać ustami odmawiał wciąż modlitwę, którą odmawia każdy kapłan obrządku maronickiego podczas Eucharystii- "Ojcze Prawdy." Przez kolejne dni umierał w wielkim cierpieniu, zachowując przy tym spokój. Umarł w ciszy i samotności, zaledwie w obecności czterech braci z klasztoru w Wigilię Bożego Narodzenia, 24 grudnia 1989r. Śmierć Szarbela nie była jednak końcem lecz cudownym początkiem życia tego Świętego w Niebie. Już pierwszej nocy po śmierci jeden z zakonników zobaczył nadzwyczajne światło oświetlające twarz leżącego na katafalku Szarbela, które miało swoje źródło w tabernakulum. Po ceremonii pogrzebowej nadzwyczajne światło było widoczne nad klasztorną kryptą przez kilka tygodni. Ciało Szarbela nie uległo rozkładowi, wyglądał jak żywy, lecz śpiący człowiek, a jego ciało pokrywała substancja wyglądająca na mieszaninę krwi i wody. Zakonnicy kilkakrotnie przenosili ciało Szarbela, starając się je ukryć. Jednak ilość płynu była tak wielka, że wydostawała się z pomieszczenia, w którym był ukryty. Aby zatrzymać wypływ tej substancji z ciała, podjęto decyzję o usunięciu organów wewnętrznych. Jednak po otwarciu jamy brzusznej ku zdziwieniu wszystkich były one w nienaruszonym stanie. W maju 1901r. ciało Ojca Szarbela wystawiono na widok publiczny. Lekarze nie potrafili wyjaśnić, dlaczego ciało zmarłego zachowuje się, a nawet pachnie jak ciało żywego człowieka. Jego ciało było badane przez lekarzy przez 17 lat i nikt nie umiał wytłumaczyć naukowo tego zjawiska. W ciągu 66 lat od śmierci wydobyło się z ciała Szarbela około 72kg owej krwistej substancji, co przerastało wagę samego pustelnika. Ciało zakonnika złożono w dwóch trumnach i zabetonowano je w krypcie. Cudowny płyn przesiąkł również przez drewnianą i cynkowaną trumnę oraz ścianę kaplicy. Skorodowany spód cynkowej trumny odpadł. Zaczęto również donosić o wielu cudach uzdrowienia nie tylko chrześcijan. Wśród uzdrowionych było wielu chorych na raka, chorych psychicznie, głuchych, ślepych, niemych, sparaliżowanych. 5 grudnia 1965 r. Papież Paweł VI ogłosił zakonnika i pustelnika z libańskich maronitów, Ojca Szarbela Makhloufa błogosławionym, a 9 października 1977 r. Świętym Kościoła. Cuda i uzdrowienia za wstawiennictwem św. Szarbela trwają do dziś. Św. Szarbel zwany też jest Bożym chirurgiem, po tym jak w cudowny sposób dokonał operacji 59-letniej Libanki cierpiącej na lewostronny całkowity paraliż oraz obstrukcję arterii szyjnej.
(Tekst na podstawie książki "Święty Charbel pokorny naśladowca Chrystusa" Cypriana Kostrzewy SSP)

Aby pozanć biografię św. Szarbela polecamy również następujące pozycje:

Aleksander Bańka "O św. Charbelu, mistyce i posługiwaniu w Bozej Mocy - Przychodzi nowy powiew Ducha", Wyd eSPe Kraków 2019

Katarzyna Artzt "Serce Krzyża - Światło Wschodu" Wyd Sumus, Zielonka 2021

Patrizia Cattaneo "Św. Charbel mnich cudotwórca. Życie, cuda, orędzia, modlitwy." Wyd. AA, Kraków 2013

Elie Maakaroun "Św. Charbel Prorok Miłości. Milczenie, krzyż, zbawienie." Wyd. Esprit, Kraków 2014

Tł. Barbara Nowak "Św. Charbel orędzia z Nieba" Wyd. AA, Kraków 2013

Święty Szarbel, za życia cichy, dziś nie daje o sobie zapomnieć. Papież Paweł IV, który wyniósł na ołtarze Świętego z Libanu powiedział: "Siła świadectwa jest większa niż siła słów. Nasze czasy bardziej niż nauczycieli wiary potrzebują jej świadków". Świety Szarbel poprzez libańskiego naukowca Rajmunda Nadera od 9 listopada 1994 r. przekazuje orędzia dla świata. Do 2006 roku zostały przekazane 22 orędzia. Za każdym razem św. Szarbel zostawiał odciśniętą dłoń na ramieniu Rajmunda. Prawdziwość tych orędzi każdorazowo badana jest przez Kościół. Przez orędzia przekazywane za pośrednictwem Rajmunda, Św. Szarbel wzywa ludzi by powrócili do Boga przez Jezusa Chrystusa.

Wybrane fragmenty z orędzi Św. Szarbela zamieszczono w zakładkach poniżej.

Na początku była Miłość. Wszystko zaistniało przez miłość i bez niej nic nie mogło, nie może i nie będzie mogło istnieć. Podstawą wszechświata – jego praw i reguł – jest miłość. Kiedy wszystko się kończy, tylko miłość pozostaje, wszystko, co nią nie jest – przemija.

Bóg jest miłością. Bóg jest prawdą. Bóg jest prawdziwą miłością. Świat Boga jest światem miłości i prawdy, nie ma prawdy poza miłością. Człowiek nie jest spełniony bez miłości i nie doświadczy prawdy, będąc daleko od Boga.

Człowiek należy do Boga, jest dzieckiem Miłości, a jego prawdziwym domem jest świat Boga.

Jedyną prowadzącą tam drogą jest Jezus Chrystus. Chrystus jest prawdą miłości wcielonej. Jest ukazaniem prawdy o życiu, jest drogą do Boga. Każdy człowiek w swojej podróży ku innemu światu wezwany jest, aby podążać Jego drogą. Tak jak w każdej podróży, człowiek musi wyposażyć się w odpowiedni prowiant i ekwipunek na drogę. Jedynym pokarmem i jedyną bronią jest tu miłość. Miłość ta obejmuje wszystkich ludzi świata, nie oczekuje niczego w zamian, jest nieograniczona i bezwarunkowa. Tak kocha was Bóg, więc miłujcie się wzajemnie Jego miłością.

Nikt nie posiada tej miłości sam z siebie, może ją otrzymać jedynie od Boga przez Jezusa Chrystusa i napełnić się nią w Duchu. Dzieje się to w modlitwie. Tylko przez modlitwę można otrzymać miłość od Boga Ojca Źródła Miłości, przez syna Bożego Jezusa Chrystusa – Miłość Wcieloną, a miłość ta jest Duchem Bożym w człowieku. Módl się o tę miłość, abyś kochał wszystkich ludzi bezinteresownie, bez ograniczeń i bezwarunkowo, tak jak kocha Bóg, wtedy staniesz się Jego Dzieckiem. Człowiek pochodzi z serca Boga i tam też powróci.

Zwyciężaj zło miłością, ale nie używaj miłości jako wymówki przed konfrontacją ze złem.

Świętość jest twoim celem, a doskonałość w miłości ostatecznym szczytem do zdobycia. Nie zatrzymuj się na środkach prowadzących do uświęcenia. Niech środki nie zamienią się w cel, a cel w środek. Modlitwa ma uświęcać ciebie – nie uświęcaj modlitwy. Post jest po to, aby cię wzmocnić – nie czyń z niego swojego bożka. Umartwienie ma cię oczyścić – nie adoruj samego umartwienia. Hymny mają uwielbiać Boga – nie uwielbiaj hymnów. Nie zastępuj Chrystusa mówieniem o Nim, bo zaczniesz uwielbiać własne słowa, nie zastępuj prawdy skupianiem się na sposobie jej wyrażania, bo twoje jej formułowanie samo zamieni się w „prawdę”. Słowo nigdy nie jest ważniejsze od idei, którą opisuje, idea nigdy nie jest ważniejsza od prawdy, którą niesie. Zabezpieczenie nigdy nie jest ważniejsze od skarbu, który chroni, a kielich nigdy nie jest cenniejszy od wina. Tabernakulum nigdy nie jest ważniejsze od Eucharystycznego Chleba, a monstrancja nigdy nie przyćmi Hostii.

Pamiętaj, że masz zmysły po to, aby nimi kochać, a nie po to, aby je kochać. Kiedy kochasz swój wzrok, zaczynasz uwielbiać istoty, które widzisz i zapominasz o Stworzycielu, który jest poza granicami twojego wzroku. Kiedy kochasz swój słuch, zanurzasz się w melodiach i dźwiękach świata, zapominając o tym, by wsłuchać się w głos Boga w ciszy, która nie dosięga twoich uszu. Kiedy kochasz swój węch, zaczynasz rozkoszować się zapachami tego świata i zapominasz o dzikich kwiatach, które stworzył dla człowieka Pan Swoją Miłością. Kiedy kochasz swój smak, stajesz się niewolnikiem jedzenia i picia i zapominasz o tym, co naprawdę cię nakarmi. Kiedy kochasz swój zmysł dotyku, jesteś zniewolony przez to, co zewnętrzne, zapominając o skarbie wnętrza.

Przekraczaj swoje zmysły, a nie zanurzaj się w nich, sięgaj przez nie po prawdę, tak jak promień światła przechodzi przez kryształ.

Jeśli wzmocnisz swoje zmysły, staną się twardsze, a promienie odbiją się od nich jak od lustra i pokażą ci zaledwie odbicie obrazów tego świata. Nie zatapiaj się w zmysłach, gdyż zaczną cię zwodzić. Prawdziwa radość nie pochodzi z doznań zmysłowych, ale przekracza zmysły i trafia prosto do źródła światła, tam, gdzie zanurzysz się w samym sercu Boga, ujrzysz Jego światło i zagłębisz w Jego miłości. Przekraczaj swoje zmysły i przekraczaj samego siebie, idź aż na samą krawędź światła. Za każdym razem, gdy chcesz popatrzeć na zewnątrz, zamknij oczy i spójrz wewnątrz – wtedy zobaczysz jeszcze wyraźniej to, co cię otacza. Gdy chcesz słyszeć, zatkaj swoje uszy i wsłuchaj się w wewnętrzny głos, a zaczniesz słyszeć lepiej. Prowadź swoje zmysły w kierunku uwielbienia Boga i nie pozwól, aby kierowały cię do uwielbienia Jego stworzeń.

Nie zaciemniaj swoim pismem jasnych stron zapisanych przez twoich świętych ojców. Prawda jest zawsze taka sama. Aby mówić o Bogu, musisz być w Jego sercu. Nie możesz mówić o Bogu, będąc poza Nim. A Słowo, które stało się ciałem, to nie dźwięk unoszący się w powietrzu. Wyryj w swoim umyśle każde słowo, które chcesz wypowiedzieć, wyrzeźb je w swojej duszy i oszlifuj w swoim sercu. Niech wypływa z twych ust tak, jakbyś układał kolejną cegłę powstającej budowli. Milcz, jeśli to, co robisz, nie buduje. Mów tylko wtedy, gdy twoje słowa są głębsze i mądrzejsze niż twoje milczenie.

Człowiek zdobywa coraz więcej wiedzy i coraz mniej mądrości. Teorie w ludzkich umysłach stały się jak mgła otulająca szczyty gór i przykrywająca doliny. Nie pozwalają one zobaczyć niczego takim, jakim jest naprawdę. Ich własne teorie zaciemniają im wzrok. Wznoszą najwyższe budynki, a ich moralność upada coraz niżej. Coraz więcej mówią, a coraz mniej się modlą. Rozwijają głębokie zainteresowania i płytkie relacje. Mają piękne widoki za oknem, a w środku hodują pustkę. Poszerzają swoje drogi, ale ich zdolność widzenia jest coraz węższa. Tworzą coraz więcej połączeń, które jednak nie prowadzą ich do siebie nawzajem. Mają liczne sposoby komunikacji, lecz i te w ogóle ich nie zbliżają. Mają wielkie, potężne i wygodne łóżka, ale ich rodziny są coraz mniejsze, rozbite i zmęczone. Potrafią się spieszyć, ale nie potrafią czekać. Biegają, żeby zapewnić sobie byt, a zapominają o tym, by zapewnić sobie życie. Pędząc na zewnątrz, odrzucają to, co w środku.

Ludzie poszukują cudów, aby uwierzyć i zobaczyć na własne oczy, chcą orędzi, aby usłyszeć i wiedzieć, pragną konkretnych dróg, aby nimi kroczyć i osiągnąć zbawienie i szczęście. Przecież cud to Eucharystia, znak to Krzyż, orędziem jest Ewangelia, a zbawienie jest w Kościele.

Najważniejszym, największym i najświętszym znakiem jest znak Krzyża. To znak Bożej miłości do ciebie: niech stanie się również znakiem twojej miłości do Niego. To znak miłości, a nie znak walki. Światło tego znaku rozleje się na cały świat.

Zbawienie ludzkości realizuje się w Kościele, przez Kościół, to on kontynuuje plan zbawienia rozpoczęty przez Chrystusa dwa tysiące lat temu i nie przestanie aż po kres czasów. Wszystkie fale zła rozbiją się o skały Kościoła. Oddaj się całkowicie Kościołowi i jego nauce i nie podchodź do niej wybiórczo.

Najważniejszym i najwspanialszym przesłaniem jest Dobra Nowina, która przekazuje nauczanie Chrystusa i ani jedna jota Jego słów nie przeminie przed końcem czasów. Kto nie zna Ewangelii, pozostaje w ciemności i morzu ignorancji, choćby posiadł całą wiedzę tego świata. Kto nie żyje Ewangelią, nie żyje w ogóle. Nie interpretuj jej i nie podporządkowuj jej własnemu życiu, aby się usprawiedliwić. Prawda Ewangelii jest zawsze taka sama.

Najważniejszym i największym cudem jest Eucharystia, ciało Chrystusa, Baranek Paschalny, który gładzi grzechy świata, Bóg Żywy, który powstał z martwych.

Na próżno szukasz znaków ważniejszych od znaku Krzyża. Nie pytaj o przesłania, które, jak twierdzisz, są ważniejsze niż słowa Ewangelii. Nie szukaj zbawienia poza Kościołem Chrystusa. Nie trudź się, biegając za cudami większymi niż cud Eucharystii. Trzymaj się z daleka od złudnej magii, która doprowadzi cię do pustki.

Unikaj znaków, które nie prowadzą do znaku Krzyża. Ignoruj przesłania, które nie opierają się na Ewangelii. Nie wierz w cuda, które nie prowadzą do Eucharystii, rozeznasz je tylko w Kościele. Tylko przez Krzyż, Kościół, Ewangelię i Eucharystię możesz stać się święty.

Bóg stworzył cię, abyś był święty i abyś żył.

Świętość to nie przypadek, świętość to wybór. Nie czekaj, aż przyjdzie do ciebie z zewnątrz, żyj i zdobywaj ją od środka. Królestwo Boże mieszka w twoim sercu.

Świętość jest łaską i wolą: łaska pochodzi od Boga, a wola od ciebie. Jesteś potencjalnym świętym – zrób wszystko, aby nim być naprawdę.

Miłość nie jest przywiązaniem, ponieważ miłość jest wolnością, a przywiązanie to niewola. Bóg jest wolnością. Miłość nie jest ludzkim uczuciem, jest boską siłą stwarzania i niebiańską mocą zmartwychwstania. Miłość nie jest instynktem wypływającym z twoich zmysłów cielesnych, jest życiową siłą płynącą z ducha. Miłość nie jest martwym przyzwyczajeniem, które nas wiąże i łączy, jej siła jest nieustannym odnawianiem – odnawia nas i wyzwala. Miłość nie jest uczuciem zwróconym w jednym kierunku, jest światłem, które świeci na wszystkie strony.

Bóg nie jest uczuciem. Bóg nie jest wrażeniem, nie jest przyzwyczajeniem czy emocją, nie jest ideą. Bóg jest prawdą, Bóg jest życiem, jest Stwórcą i Dawcą życia.

Miłość nie pyta o cenę czy zapłatę za to, że się oddaje. Na końcu pozostaje tylko miłość.

Miłość, która wypływa z człowieka, ma na celu powrócić do tego, z kogo płynie. Kiedy człowiek kocha od siebie, kocha siebie, niezależnie od tego, jaka jest siła i rodzaj tej miłości.

Miłość, która pochodzi od Boga, którą człowiek od Niego otrzymuje, obiera za swój obiekt drugiego człowieka.

Jeśli twoja miłość pochodzi od Boga, obdarzasz nią twojego brata. Jeśli miłość wypływa od ciebie, chodzi w niej tylko o ciebie. Człowiek, którego miłość pochodzi od niego samego, kocha siebie samego w innych, choć myśli, że to ich kocha. Nigdy nie myl miłości z pożądaniem, z uczuciem, z przyzwyczajeniem i z przywiązaniem.

Kiedy Chrystus powstał z martwych i zwycię­żył, diabeł upadł i został pokonany. Ci, którzy się jemu oddadzą i wejdą na jego drogę, szyb­ko upadną. Nie trzymaj się szatana. Jego zamiarem jest zafałszowanie obrazu Boga w umy­śle i sercu, zafałszowanie również twojego obrazu w twoich oczach. On chce, żebyś błęd­nie pojmował Boga i mylił się co do samego siebie. Zakłamuje, zniekształca i zwodzi: tam gdzie powinieneś się uniżyć, próbuje cię wy­wyższyć, a poniża cię, gdy zasługujesz na do­cenienie. Próbuje cię powstrzymać, kiedy po­winieneś iść i popycha cię do przodu, kiedy powinieneś stać, przez niego mówisz wtedy, kiedy powinieneś zamilknąć i milczysz, gdy twoim zadaniem jest wypowiedzieć się. Próbuje przekonać cię do pośpiechu, gdy należy zwolnić i spowalnia cię, kiedy trzeba, abyś przyspieszył. W każdym przypadku chce cię zwieść. Diabeł jest największym oszustem i fał­szerzem, podstępnym kłamcą; nasz Pan i Na­uczyciel nazwał go ojcem kłamstwa.

Diabeł nigdy nie przychodzi pod swoją prawdziwą postacią ani nie kusi nas jako brzyd­ka istota, dobrze wie, co nam się podoba i co nas przyciąga. Szepcze ci do ucha to, co lu­bisz słyszeć, pokazuje to, na co lubisz patrzeć, daje rzeczy, które lubisz dotykać i karmi cię tym, co najbardziej ci smakuje.

Gdy oszust fałszuje złoto, zamienia je na coś bardzo podobnego, lśniącego i żółtego. Tak też robi diabeł z obrazem Boga – który jest Miłością – bierze to, co ludzie nazywają miłością i miesza z Bogiem, który nią jest. In­stynktowne uczucia, namiętności, więzi uczu­ciowe, zniewalające przyzwyczajenia służą dia­błu do zwodzenia człowieka, gdy szuka on Bożej prawdy, życiodajnej miłości.

Na początku diabeł sprawia, że człowiek się śmieje, aby na końcu wtrącić go w roz­pacz. To właśnie wtedy, kiedy jeszcze się śmie­je, zabiera go do piekła, a tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Człowiek, który teraz we­seli się z diabłem, z pewnością będzie później płakał.

Bóg może doprowadzić cię do łez na po­czątku, lecz na końcu zawsze będzie radość. Twój płacz wywołany przez Boga ma cię zdy­scyplinować, podczas gdy diabeł przycho­dzi cię rozweselić i sprawić, abyś się odwró­cił od Pana. Kiedy natomiast Bóg daje ci radość, diabeł przychodzi i daje ci powody do płaczu; nie daj mu się oszukać.

Pierwszą i główną bronią przeciwko sza­tanowi jest prawdomówność: każde słowo prawdy, jakie wypowiadasz, jest strzałą wyce­lowaną w serce Złego, a każde szczere wyznanie grzechu jest włócznią, którą przeszy­wasz jego serce.

Kolejną podstawową bronią jest pokora. Szczerość i pokora to dobra spowiedź. Wy­znaj swoje grzechy, a zabijesz zło, które jest w tobie.

Diabłu zależy tylko na tym, aby odłączyć cię od Boga. Uważaj! Próbuje cię oddzielić od Niego nawet wtedy, gdy jesteś przy Nim. Odsuwa cię od pojmowania znaczenia słów, którymi się modlisz i zwraca twą uwagę na same słowa. Gdy uwielbiasz Pana, oddala cię od Niego i sprawia, że skupiasz się na melo­dii hymnu uwielbienia.

Oddala cię od Boga nawet podczas mo­dlitwy, przez którą się do Niego zwracasz. Zawsze pamiętaj, że nie będziesz w stanie zmierzyć się z diabłem, jeśli nie uklękniesz przed Bogiem. Diabeł nie wejdzie przez za­mknięte okna i zakneblowane drzwi. Diabeł wchodzi przez drzwi, które są otwarte.

Módl się, aby usłyszeć, zrozumieć, aby żyć wiarą; dawać świadectwo. Módl się, abyś stał się światłem. Niech całe twoje życie będzie modlitwą i służbą: jeśli modlisz się, a nie służysz, zamieniasz Krzyż Chrystusa w kawałek drewna, a jeśli służysz nie modląc się, cała twoja służba skupiona jest tylko na tobie. Módl się w twojej sypialni. Módl się z twoją rodziną i w twojej wspólnocie Kościoła. Wzywaj Pana w intymności twojego posłania, w ten sposób ustrzeżesz swoją duszę i otworzysz umysł na tajemnicę Boga. Módl się z rodziną – w ten sposób ochronisz ją i umieścisz w samym sercu Najświętszej Trójcy. Módl się we wspólnocie, dla ocalenia twojego Kościoła i przybliżenia Królestwa. Twoja osobista modlitwa przed Panem złoży cię w Jego sercu, modlitwa na łonie rodziny zaniesie cię na łono Trójcy, a twoja wspólnotowa modlitwa w sercu Kościoła utwierdzi cię w Ciele Chrystusa. Módl się: ten kto się modli, w pełni przeżywa tajemnicę egzystencji, ten kto tego nie robi, jest na skraju życia i śmierci.

Rodzina ludzka na ziemi jest obrazem Świętej Rodziny w Niebie. Rodzina przekazuje plan Boga, Jego miłość i słowo z pokolenia na pokolenie. Upadek rodziny oznacza upadek Boskiego planu dotyczącego ludzkości. Oznacza odrzucenie przesłania zbawienia i świętości. Każda rodzina jest świętą rodziną, ponieważ jest obrazem Jedynego Boga w Trójcy. Zniszczenie rodziny jest niszczeniem obrazu Boga. Rodzina niesie płonącą lampę i przekazuje ją kolejnemu pokoleniu, aby świat mógł być oświetlony światłem Pana. (...)

Rodzina jest podstawą Bożego planu, więc wszystkie siły zła skupiają się na zniszczeniu rodziny, ponieważ wiedzą, iż niszcząc ją spowodują, że cały Boży plac zadrży w posadach. Wojna Złego przeciwko Bogu jest wojną przeciwko rodzinie, a wojna Złego przeciwko rodzinie ma na celu zniszczenie obrazu Boga. Ponieważ od początku stworzenia świata rodzina jest obrazem Boga, Zły skupia się na tym, aby ją unicestwić.

Zatrzymaj się choćby na krótką chwilę przy każdym z twoich braci, wskaż mu kieru­nek, pokaż mu światło: jeśli zechce iść razem z tobą, pozwól mu iść krok przed sobą, jeśli poprosi, abyś trzymał go za rękę, chwyć go za obydwie ręce, jeśli będzie chciał cię odepchnąć, zostaw go, gdyż droga jest długa, a pracy bardzo wiele. Twoim zadaniem jest zasiewać ziemię ziarnem modlitwy i wonią kadzidła. Siej z miłością. Siej na skale, ponieważ nawet tam, jeśli znajdzie się choć grudka ziemi, wyrosną plony. Skrusz skałę, która wymaga skruszenia. Uderzaj w nią i nie trać ducha, może nie pęknie za pierwszym czy drugim razem, ale za setnym się rozpadnie. Nie poddawaj się i nie odchodź. Kiedy zosta­wisz swoją pracę, ktoś inny ją skruszy, prze­orze, zasieje. Jeden sieje, drugi zbiera.

Krusz skałę i nie bój się, bo choć ramię jest twoje, to ani ziemia, ani młot nie należą do ciebie. Nie marudź i nie wykręcaj się: źdźbła pszenicy muszą poddać się ciężarowi maszyn w młockarni, nie skarżą się na potrzebny pro­ces przygotowywania chleba i sycącego pokarmu. Winogrona nie wykręcają się i nie wiercą, kiedy mają być zmiażdżone i wyciskane, ponieważ staną się winem i radością. Bez bólu nie będzie ani chleba, ani wina. Kto chce stać się chlebem i winem, musi nieść krzyż. Musi go dźwigać i iść w kierunku światła. Na tym świecie człowiek przemieszcza się z brze­gu ciemności i nieistnienia na drugi brzeg – wiecznej światłości.

Niech nie rozprasza cię to, co wokół ciebie, przed tobą i za tobą. To wszystko jest mniej warte niż to, co masz w środku. Prawda zawsze wznosi się ku górze, podczas gdy cały świat się wali. Świat nigdy ci niczego nie da, lecz zawsze będzie chciał cię zadłużyć. Tylko Bóg obdarowuje. Nie możesz podnieść innych ludzi, możesz samemu się wspiąć i wciągnąć ich do siebie; gdy wejdziesz wyżej, zawsze pociągaj za sobą swoich braci. Chrystus podnosi cię, gdy pociąga cię za sobą; wznoś w górę swoich braci, gdyż sam zostałeś wywyższony mocą Chrystusa. Gdy przylgniesz do Chrystusa, wkrótce zaczną do ciebie lgnąć inni ludzie.

Kochasz twoje wyobrażenie o człowieku, a nie samego człowieka i tak samo nienawidzisz twój obraz człowieka, a nie jego samego. Uważaj, nie potępiaj, nie twórz sobie przedwczesnych opinii i sądów o kimkolwiek. Uprzedzenia są kolorowymi soczewkami, które nakładasz na swoje oczy, widzisz przez nie osobę w kolorze soczewki, a nie w jej prawdziwej barwie. Przyozdób twą głowę w mądrość natury, twoje serce w jej piękno, a twoją duszę w jej siłę do nieustannego odnawiania się.

Kiedy popełnisz błąd, przyznaj się do niego, wyznaj grzech i napraw go, jeśli tylko jest to możliwe. Uznanie błędu i naprawienie go uczyni cię wielkim i nigdy cię nie zepsuje. Popraw to, co możesz, a gdy wyznasz to Bogu, resztę naprawi już On sam, wyrówna to, czego nie potrafiłeś naprawić... Nie usprawiedliwiaj swojego błędu dobrymi intencjami: to nie one zaprowadzą cię do Nieba, twoje czyny mają być dobre, tak jak intencje. To, co się liczy, to owoce twojej pracy i konsekwencje twoich słów, a nie dobre chęci. Dobra intencja to argument właściwy ignorantom, a ignorancja jest jak sen – nie wiesz, że śpisz, dopóki się nie obudzisz. Obudź tych, którzy śpią. Kiedy wstaną, zrozumieją, że spali. Nie rozmawiaj z tym, kto śpi, gdyż i tak cię nie usłyszy. Raczej obudź go i dopiero wtedy mów do niego.

Im większa jest świętość w człowieku, tym słabiej ją w sobie rozpoznaje, a kiedy zauważy swoją świętość, ona natychmiast znika. Skup się na słowie w twojej głowie, jak młociarz kręcący kulą na stalowej linie: nie wypuści jej, dopóki nie będzie pewny, że trafi do celu. Słowo w twoich ustach jest jak ta kula. Kiedy ją wyrzucisz, nie będziesz mógł jej złapać i zawrócić. Jeśli twoje słowo nie trafi do celu, nie wypowiadaj go, ponieważ może kogoś zranić, nieodpowiednie słowo z pewnością uczyni szkodę. Staraj się nie wypowiadać słów, które mają wiele znaczeń, wyrażaj się jasno i jednoznacznie. Dawaj dobry przykład zamiast dobrych rad. Gdy zauważysz błąd, napraw go w milczeniu, zamiast krytykować.

Zawsze odróżniaj między twoimi pragnieniami i twoimi potrzebami. Człowiek pragnie wielu rzeczy, których nie potrzebuje i potrzebuje wielu, których nie pragnie. Twoje bogactwo jest mierzone brakiem twoich potrzeb, a nie ceną tego, co już posiadasz. Wszystko, co wydajesz się posiadać na tym świecie, w rzeczywistości posiada ciebie. Wszystko, co według ciebie jest ci poddane, w rzeczywistości panuje nad tobą. Wszystko to, co kontrolujesz i czym sterujesz, czyni cię partnerem diabła. Żyjesz po to, aby dawać i służyć, a nie posiadać i rządzić. Istnieje wielka różnica miedzy zaangażowaniem a oddaniem: bądź oddany Kościołowi, a nie jedynie zaangażowany we wspólnotę. Kierunek, który obierasz jest ważniejszy niż prędkość, z jaką się poruszasz Jaki jest pożytek z prędkości i przyspieszenia, kiedy kierunek jest błędny? Nie zaczynaj niczego na ziemi, jeśli nie będzie to miało końca w Niebie, nie wybieraj takiej drogi na ziemi, która nie doprowadzi cię do Nieba.

Ten, kto spędza całe życie dzwoniąc w dzwony kościelne, niekoniecznie wejdzie do Nieba i zbawi swoją duszę. Byłoby lepiej, gdyby słuchał dzwonu swojego sumienia, które alarmuje o grzechu. Wielu bije w dzwony kościelne, aby tylko nie usłyszeć głosu dzwonu swojego sumienia.

Nie jedz aby się nasycić, jedz, aby powstrzymać głód, człowiek wie bowiem, kiedy nie jest już głodny, nie wie zaś, kiedy jest zaspokojony. Człowiek nigdy nie jest zaspokojony. Smak czystości jest bardziej rozkoszny niż smak seksualnej przyjemności. To nie wino czyni człowieka pijanym, lecz sam człowiek, który się upija.

Bóg stworzył nas, abyśmy osiągnęli cel na­szej egzystencji. Przyjrzyj się stworzeniom tego świata, każde wypełnia swój obowiązek z naj­większą starannością i spokojem. Nawet najbardziej udręczony człowiek na ziemi jest szczęśliwszy od grzesznika. W dniu sądu grzesznik nie tak bardzo będzie bał się suro­wego sądu Boga, jak bardzo będzie żałował, że nie odpowiedział na Jego nieskończoną Miłość. Ta ogromna miłość stworzyła świat i obdarza życiem. Miłość jest jedynym skarbem, jaki możemy gromadzić na tym świecie i zabrać ze sobą na tamten świat.

Weź Krzyż Chrystusa i idź Jego śladem, a Maryja będzie ci towarzyszyć, tak jak swojemu Synowi. Z każdą bolesną raną, powiedz sobie: „W ranach Chrystusa!” Za każdym razem, gdy odczujesz ból, zawołaj: „W Twojej męce, o Chryste!” Zawsze, gdy będziesz oskarżany, prześladowany i obrażany, mów: „Na Twoją chwalę, o Panie!”

Twoja słabość jest po to, abyś ją pokonał, a nie po to, żebyś miał kolejną wymówkę. Kiedy weźmiesz na ramiona Krzyż Chrystusa, nie ugniesz się pod ciężarem bólu czy zmęczenia, będziesz kroczył z pewnością, cierpliwością, w milczeniu. Po dotarciu do Bramy, radość z przejścia przez jej próg przewyższy ból i zmęczenie wędrówki. Szczęśliwy z dotarcia do celu, zapomnisz o cierpieniu.

Módl się, aby zatwardziałe serca zmiękły, zaciemnione umysły otwarły się, a katastrofy i tragedie ustały. Nie bój się, gdyż na końcu powstanie światłość Chrystusa, zajaśnieje znak Krzyża i Kościół będzie promieniował światłem. Wytrwaj w wierze w Chrystusa i nie trwóż się, złóż swoją ufność w Bogu Zmartwychwstania i Życia. Nadchodzi Jego chwała.


Źródło: Św. Charbel. Orędzia z Nieba, wyd. AA, Kraków 2013

Olej Świętego Szarbela jest pobłogosławiony relikwiami pierwszego stopnia Świętego Eremity w trakcie właściwego nabożeństwa w obrządku maronickim. Olej dotyka kości świętego Szarbela i jest relikwią drugiego stopnia. Relikwie można otrzymać pisząc do Annaya. Wszelka korespondencja z Polski do Sanktuarium Świętego Szarbela w Annai odbywa się za pośrednictwem Maronickiej Fundacji Misyjnej. Więcej na stronie www.maronici.pl

Relikwia - olej św. Szarbela - dostępne są również podczas nabożeństw z modliwą uzdrwienia za przyczyną św. Szarbela, które organizuje nasza Wspólnota Źródło Łaski.

Ostatnia modlitwa Św. Szarbela przed śmiercią
Ojcze Prawdy, oto Twój Syn, ofiara, która Tobie się podobała. Przyjmij Jego śmierć za mnie. Dzięki niej ja będę ułaskawiony. Oto ofiara. Przyjmij ją z moich rąk, a będę pojednany z Tobą. Pamiętaj nie tylko grzechy, które popełniłem przed Twoim Majestatem. Oto krew, która rozkwitła na Golgocie dla mojego zbawienia i modli się za mnie. Zważ na to, przyjmij moje błagania. Mam na sumieniu wiele grzechów, ale Twoje miłosierdzie jest wielkie. Jeśli położysz je na wagę, Twoje dobro będzie więcej ważyło niż góry największe. Nie zważaj na moje grzechy, ale raczej na to, co zostało złożone za nie, na ofiarę i poświęcenie. Są one większe niż przestępstwa. Bo zgrzeszyliśmy. Jego przebiły gwoździe i włócznia. Jego cierpienia są wystarczające, by zbawić nas. Mam żyć według nich. Chwała Ojcu, który posłał swego Syna dla nas. Chwała niech będzie Synowi, który wyswobodził nas i zapewnił nam zbawienie. Błogosławiony Ten, który przez Swoją miłość dał życie wszystkim. Jemu niech będzie chwała.

Modlitwa do św. Szarbela o potrzebną łaskę
Święty ojcze Charbelu, który wyrzekłeś się przyjemności światowych i żyłeś w pokorze i ukryciu w samotności eremu, a teraz przebywasz w chwale Nieba – wstawiaj się za mną.
Rozjaśnij mój umysł i serce, utwierdź wiarę i wzmocnij wolę. Rozpal miłość Boga i bliźniego. Pomagaj w wyborze dobra i w unikaniu zła. Broń przed wrogami widzialnymi i niewidzialnymi oraz wspomagaj w codzienności.
Za Twoim wstawiennictwem wielu ludzi otrzymało od Boga dar uzdrowienia duszy i ciała, rozwiązania problemów w sytuacjach po ludzku beznadziejnych. Wejrzyj na mnie z miłością, a jeżeli będzie to zgodne z wolą Bożą, uproś u Boga łaskę, o którą pokornie proszę, a przede wszystkim pomagaj iść codziennie drogą świętości do życia wiecznego. Amen.

Modlitwa do Św. Szarbela o zdrowie
Wszechmocny Boże Ojcze, dla Ciebie wszystko jest możliwe, sam przez swojego Syna powiedziałeś „proście, a będzie Wam dane”, stając w pokorze zwracam się do Ciebie z prośbą o łaskę zdrowia. Proszę o to przez wstawiennictwo św. Charbela, który niczego Tobie nie odmawiał. Święty Ojcze Charbelu wstaw się proszę u Boga i wyproś łaskę zdrowia dla... Amen.

Koronka do św. Szarbela
Znak krzyża. W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.
Na pierwszym białym paciorku za medalikiem odmawiamy modlitwę „Ojcze Prawdy”.
Ojcze Prawdy, wejrzyj na Twojego Syna, na Jego miłą Tobie ofiarę. Przyjmij ofiarę Tego, który umarł za mnie. Wejrzyj na Jego Krew przelaną na Golgocie dla mojego zbawienia, na przebłaganie za moje grzechy. Przez wzgląd na Twojego Syna wysłuchaj mojej modlitwy. Liczne są moje grzechy, ale Twoje miłosierdzie jest większe. Twoje miłosierdzie jest potężniejsze od najwyższych gór znanych tylko Tobie, a ofiara pojednania, którą Syn Twój złożył za nas, potężniejsza jest niż nasz grzech. Gwoździe i włócznia przebiły ciało Twojego umiłowanego Syna z powodu moich grzechów i dlatego Jego cierpienia uśmierzyły Twój gniew, a dla mnie stały się źródłem życia. Amen.
Na każdym czarnym paciorku odmawiamy „Ojcze nasz”.
Na pierwszych trzech czerwonych paciorkach odmawiamy „Zdrowaś Maryjo” kończąc słowami „dla uczczenia wierności świętego Charbela ślubowi ubóstwa„.
Na drugiej części czerwonych paciorków odmawiamy „Zdrowaś Maryjo” kończąc słowami „dla uczczenia wierności świętego Charbela ślubowi czystości„.
Na trzeciej części czerwonych paciorków odmawiamy „Zdrowaś Maryjo” kończąc słowami „dla uczczenia wierności świętego Charbela ślubowi posłuszeństwa”.
Na trzech białych paciorkach odmawiamy „Zdrowaś Maryjo” kończąc słowami „dla uczczenia miłości świętego Charbela do Eucharystii”.
Na trzech niebieskich paciorkach odmawiamy „Zdrowaś Maryjo” kończąc słowami „dla uczczenia oddania świętego Charbela dla Matki Najświętszej”.
Modlitwę podsumowujemy na medaliku, prosząc o łaski.
Panie nieskończenie święty i uwielbiony w swoich świętych, Ty natchnąłeś świętego Charbela do wyboru drogi doskonałości w samotności pustelni.
Dziękujemy Ci za to, że obdarzyłeś go błogosławieństwem i siłą do oderwania się od świata, aby w samotności pustelni mógł zatriumfować heroizm jego cnót: ubóstwa, czystości i posłuszeństwa. Panie, podążając za przykładem św. Charbela, błagamy dziś o łaskę miłowania Cię i służenia Ci. Wszechmogący Boże, który okazałeś swą potęgę i moc wstawiennictwa św. Charbela przez niezliczone cuda, obdarz nas łaską(…), o co prosimy Cię przez jego wstawiennictwo.
Amen

Litania do Św. Szarbela
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson. Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas.
Ojcze z Nieba, Boże, zmiłuj się nad nami. Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami. Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami. Święta Trójco, jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo, Królowo Pustelników, módl się za nami. Święty Charbelu, módl się za nami. Święty Charbelu, żyjący cudzie Boga, umocnij naszą wiarę. Święty Charbelu, bohaterze pobożności, miłości i wiary, umocnij naszą wiarę. Święty Charbelu, czyste źródło zaspokajające wszelkie pragnienie, umocnij naszą wiarę. Święty Charbelu, lekarstwo uzdrawiające duszę i ciało, umocnij naszą wiarę. Święty Charbelu, hojny dawco przepełniający wszystko, umocnij naszą wiarę. Święty Charbelu, pustelniku zdumiewającymi cudami słynący, umocnij naszą wiarę. Święty Charbelu, który wzgardziłeś bogactwami tego świata, umocnij naszą wiarę. Święty Charbelu, baranku pokorny z sercem pełnym współczucia, umocnij naszą wiarę. Święty Charbelu, aromacie drogocenny przenikający świat, umocnij naszą wiarę. Święty Charbelu, wielki sługo Najświętszego Sakramentu i Najświętszej Maryi Panny, umocnij naszą wiarę. Święty Charbelu, przykładzie pobożności, zdumiewający dwugodzinnym dziękczynieniem po przyjęciu Ciała Chrystusa, umocnij naszą wiarę. Święty Charbelu, hojny dawco napełniający błogosławieństwami stworzenia, umocnij naszą wiarę. Święty Charbelu, wonne kadzidło cedrów Libanu, umocnij naszą wiarę. Święty Charbelu, światło oświecające Kościół Boży, umocnij naszą wiarę. Święty Charbelu, światłości wspaniała, którego grób przez 40 dni nadziemskim blaskiem jaśniał, umocnij naszą wiarę. Święty Charbelu, wdzięczny powierniku wysłuchujący próśb wiernych, umocnij naszą wiarę. Święty Charbelu, niewinny i posłuszny ponad wszelką chwałę, umocnij naszą wiarę. Święty Charbelu, biedaku kochający i przyjmujący z miłością każde cierpienie, umocnij naszą wiarę. Święty Charbelu, głosie wołający i budzący sumienia, umocnij naszą wiarę. Święty Charbelu, doskonały wzorze dany ludzkości naszego stulecia, umocnij naszą wiarę. Święty Charbelu, aniele w naturze człowieka, umocnij naszą wiarę. Święty Charbelu, bezcenny klejnocie zakonów, umocnij naszą wiarę. Święty Charbelu, skarbie nasz i wieczna chlubo, umocnij naszą wiarę.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam Panie. Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas Panie. Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
P. Módl się za nami, św. Charbelu, wielki pustelniku Boga. W. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.

Módlmy się: Boże, Ty świętego Charbela, kapłana i pustelnika, porwałeś i zraniłeś pięknością swojego Oblicza już tu, na ziemi, przez co stał się mocarzem ducha i heroicznym wzorem modlitwy oraz pokuty. Dzięki Kościołowi, Mistycznemu Ciału Chrystusa, był w nieustannym zjednoczeniu ze swoim Panem i z ludźmi, poprzez okazywane im miłosierdzie. Spraw, prosimy, abyś za jego wstawiennictwem zaszczepił w nasze serca zrozumienie dla ważności życia duchowego, pragnienie zadośćuczynienia oraz tego, co jest konieczne dla naszego uświęcenia i zbawienia, ponieważ nie potrafimy go tak doskonale naśladować w samotności, umartwianiu i sposobach uświęcania się. Wszechmocny, wieczny Boże, który dałeś nam w osobie św. Char- bela wzór, jak mamy nieustannie realizować i doceniać życie nadprzyrodzone, a także potrzebę pokory i wyrzeczenia się, racz nam udzielić za jego wstawiennictwem laski (wymienić łaskę), o którą Cię prosimy. Przez Chrystusa, Pana naszego.
W. Amen.

Nowenna do św. Szarbela

Dzień 1

O cudowny Święty Charbelu, z którego nieskazitelnego ciała, które przeciwstawiło się zepsuciu, promieniej woń Niebieska, przyjdź na mój ratunek i udziel mi od Boga łaski, której potrzebuję (wymienić łaskę). Amen. Święty Charbelu módl się za mnie.
O Panie, który obdarzyłeś Świętego Charbela łaską wiary, błagam byś obdarzył mnie za Jego pośrednictwem Boską łaską życia zgodnie z Twoimi przykazaniami i Ewangelią. Chwała Bogu na wieki wieków. Amen.
Ojcze Nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu

Dzień 2

Święty Charbelu, męczenniku życia zakonnego, który doświadczył cierpienia i którego Pan Jezus uczynił świecącym znakiem, uciekam się do Ciebie i proszę za Twoim pośrednictwem o łaskę (wymienić łaskę). Zawierzam Tobie. Amen. Święty Charbelu, wazo wonności wstaw się za mną.
Boże pełen dobroczynności, który nagrodziłeś Charbela mocą sprawiania cudów, miej miłosierdzie nade mną i obdarz mnie tym, o co proszę za Jego pośrednictwem. Tobie chwała na wieki. Amen.
Ojcze Nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu

Dzień 3

O umiłowany ojcze Charbelu, który błyszczysz na niebie Kościoła, oświetlaj moją drogę i wzmacniaj moją nadzieję. Proszę ciebie o łaskę (wymień łaskę, o którą prosisz). Proś o nią Jezusa Ukrzyżowanego, którego ustawicznie uwielbiałeś. Amen. Święty Charbelu, wzorze cierpliwości i milczenia, wstawiaj się za mną!
O Panie Jezu, który uświęciłeś świętego Charbela i pomagałeś mu nieść krzyż, przez jego wstawiennictwo daj mi odwagę do znoszenia trudności życia z cierpliwością i zdaniem się na Twoją Boską wolę. Tobie chwała na wieki. Amen.
Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu

Dzień 4

Święty ojcze Charbelu, zwracam się do Ciebie z sercem pełnym ufności. Przez Twoje potężne wstawiennictwo u Boga proszę Ciebie o (wymień łaskę, o którą prosisz). Proszę, okaż swoje potężne wstawiennictwo. Święty Charbelu, ogrodzie cnót, wstawiaj się za mną!
O Boże, który świętemu Charbelowi udzieliłeś łaski bycia podobnym do Ciebie, udziel mi przez jego wstawiennictwo pomocy do wzrastania w chrześcijańskich cnotach; miej litość dla mnie, abym zawsze mógł wychwalać Ciebie. Tobie chwała na wieki. Amen
Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu

Dzień 5

O święty Charbelu, umiłowany przez Boga, oświecaj mnie, pomagaj mi i ucz mnie czynić to, co się Bogu podoba. Ojcze pełen życzliwości, pośpiesz mi na pomoc; proszę Cię, wyproś mi u Boga łaskę (wymień łaskę, o którą prosisz). Święty Charbelu, przyjacielu Pana Ukrzyżowanego, wstawiaj się za mną!
O Panie, wysłuchaj moją modlitwę przez wstawiennictwo świętego Charbela. Ulecz moje serce i obdarz mnie pokojem. Umocnij moją duszę. Tobie chwała na wieki. Amen.
Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu

Dzień 6

Święty Charbelu, potężny orędowniku, proszę Cię, udziel mi łaski, której gorąco pragnę (wymień łaskę, o którą prosisz). Przez Twoje wstawiennictwo proszę, aby dobry Bóg miał litość dla mnie i wysłuchał mojej prośby. Święty Charbelu, chwało Nieba i ziemi, wstawiaj się za mną!
O Boże, który wybrałeś świętego Charbela, aby wstawiał się za nami przed Twoim Bożym Majestatem, przez jego modlitwę udziel mi łaski, jakiej potrzebuję, abym wraz z nim zawsze chwalił Ciebie. Tobie chwała na wieki. Amen.
Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu

Dzień 7

Święty Charbelu, miłowany przez wszystkich, pomocniku potrzebujących, pokładam nadzieję w twoim skutecznym wstawiennictwie u Boga. Uzyskaj dla mnie łaskę, której gorąco pragnę (wymień łaskę, o którą prosisz). Święty Charbelu, gwiazdo, która prowadzisz błądzących, wstawiaj się za mną!
Boże, moje liczne grzechy uniemożliwiają Twojej łasce dotarcie do mnie. Pomóż mi w prawdziwym żalu za grzechy i w czynieniu pokuty. Spójrz na mnie z łaskawością przez wstawiennictwo św. Charbela. Wysłuchaj moją modlitwę i rozwiej smutek mojego serca. Oceanie wszystkich łask. Tobie chwała na wieki. Amen.
Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu

Dzień 8

Święty Charbelu, kiedy myślę o Tobie, jak klęczysz, jak pościsz i umartwiasz się lub trwasz w ekstazie przed Bogiem, moja nadzieja i moja wiara wzrastają. Proszę Cię, pomóż mi otrzymać od Boga łaskę, o którą błagam (wymień łaskę, o którą prosisz). Święty Charbelu, przebywający w pełni radości Nieba, wstawiaj się za mną!
O dobry Jezu, który wyniosłeś Twojego umiłowanego świętego do ewangelicznej doskonałości, błagam Cię, udziel mi łaski życia zgodnie z Twoją wolą. Kocham Ciebie, mój Boże i mój Zbawicielu. Tobie chwała na wieki. Amen.
Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu

Dzień 9

O święty ojcze Charbelu, jestem już u końca nowenny. Moje serce raduje się, mogąc z ufnością zwracać się do Ciebie. Mam nadzieję, że wyprosisz u Jezusa łaskę dla mnie, o którą proszę przez Twoje wstawiennictwo (wymień łaskę, o którą prosisz). Żałuję za moje grzechy i postanawiam zwalczać pokusy. Święty Charbelu, uwieńczony chwałą, módl się za mną!
O Panie, który wysłuchujesz modlitw świętego Charbela i udzieliłeś mu łaski wspólnoty z Tobą, zmiłuj się nade mną cierpiącym i ocal mnie od wszelkiego zła. Tobie chwała, cześć i dziękczynienie na wieki wieków. Amen.
Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo, Chwała Ojcu